RADOM
Miasto wstrzymuje wycinkę drzew
Miasto bierze pod lupę wycinkę drzew. Wiceprezydent Konrad Frysztak odpowiedzialny za ochronę środowiska wstrzymuje zaplanowaną przez ZUK wycinkę 170 drzew. Chce sprawdzić, czy zaplanowane wycinki są sensowne i potrzebne. Ma to związek z kontrowersyjnymi decyzjami Zakładu Usług Komunalnych w poprzednich latach. Wątpliwości i niepokój wielokrotnie zgłaszali mieszkańcy miasta. W ubiegły roku ZUK wyciął 337 drzew.
- To bardzo duża liczba. Owszem ZUK miał na wszystkie pozwolenia, były nasadzenia, rewitalizacja parków, ale mimo wszystko do końca nie jestem pewien czy były słuszne. Nie chcemy teraz doprowadzić do podobnej sytuacji, chcemy mieć pewność, że podejmowane teraz decyzje odnośnie wycinki nie będą budzić wątpliwości. Trzeba przeanalizować, czy wycinki drzew zakrojone na tak szeroką skalę są absolutnie konieczne – mówi wiceprezydent Konrad Frysztak. Dziś podczas konferencji prasowej poinformował także, że podjął decyzję o wstrzymaniu zaplanowanej przez ZUK wycinki kolejnych 170 drzew. Chodzi głównie o drzewa m.in. w Parku Planty (około 90 drzew) i w Parku Kościuszki (około 70 drzew). Najmniejsze prace tego rodzaju zaplanowano w Leśniczówce i w Starym Ogrodzie, gdzie wycięte miały być pojedyncze drzewa.
Decyzje o wycince drzew podjęte zostały w ubiegłym roku, na początku tego roku wiceprezydent Frysztak zdecydował o wstrzymaniu planowanych przez ZUK wycinek. – Usuwanie aż tylu drzew budzi kontrowersje i pytania o zasadność takich działań – mówi wiceprezydent Frysztak. Na to pytanie wiceprezydent oczekuje odpowiedzi od wyznaczonych pracowników ZUK i wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim. Wiceprezydent nie wyklucza potrzeby powołania jednej osoby, która będzie sprawowała kontrolę nad decyzjami dotyczącymi wycinek drzew w takiej liczbie. W mieście jest wiele instytucji, które same mogą wnioskować o zgodę na wycięcie drzew, są to m.in. ZUK, MZDiK, czy szkoły. - Chcemy skoordynować te działania, mieć wiedzę o podejmowanych decyzjach i planach – podkreśla wiceprezydent Frysztak.
Jednocześnie wszystkie zaplanowane wycinki drzew jeszcze raz będą poddane analizie, drzewa zostaną przebadane. - Sprawdzimy, czy są drzewa które można podleczyć, nasze działania przeprowadzimy około kwietnia. Pamiętajmy, że drzewa się starzeją, i często nie ma innej możliwości jak wycinka, ponieważ zagrażają życiu i zdrowiu mieszkańców – mówi Grażyna Krugły dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska UM Radom. Dodaje, że w mieście rośnie bardzo dużo topoli i klonów. – Żywotność tych drzew to 50 lat, mówi się potocznie, że są to chwasty miejskie. Tych drzew w naszym miecie było bardzo dożo, dlatego wiele z nich trzeba było wyciąć. Ale przed tym każde drzewo osobno sprawdzamy, badamy - dodaje dyrektor Krugły, jednocześnie podkreśla, że w mieście odbywają się też nowe nasadzenia, w miejsce wyciętych drzew.
Dodajmy, że zezwolenia na wycinkę drzew rosnących na terenach należących do gminy miasta Radomia wydaje nie Urząd Miejski w Radomiu, który w takiej sytuacji podejmowałby decyzję we własnej sprawie, ale wójtowie ościennych gmin oraz konserwator zabytków – jeśli drzewa rosną na obszarze objętym ochroną konserwatorską.