RADOM
Koncert Rosy!
Rosa Radom pokonała Asseco Gdynia 83:75 w ćwierćfinale Pucharu Polski. W półfinale zagra z Energą Czarnymi Słupsk. Najlepszym zawodnikiem ekipy trenera Wojciecha Kamińskiego był Mike Taylor z 27 punktami.
Po imponującym początku spotkania team trenera Wojciecha Kamińskiego wypracował dość solidną przewagę, a znakomicie radzili sobie zwłaszcza Danny Gibson i Mike Taylor. Dwaj Amerykanie tylko w pierwszej odsłonie zdobyli razem aż 17 z 25 punktów całego zespołu - informuje strona klubu Rosa Radom.
W kolejnych dwóch partiach ROSA zaznaczała swoją przewagę nad przeciwnikiem, powiększając jeszcze bardziej różnicę punktową i wyraźnie kontrolując przebieg boiskowych wydarzeń. Dobrze wyglądała zwłaszcza skuteczność na obwodzie, która powróciła w końcu do tej z pierwszej części rozgrywek (16 trójek przy przeszło 53% skuteczności)! Bardzo dobrze radziliśmy sobie także w walce na obu tablicach, a długo oczekiwany powrót do rotacji meczowej zaliczył John Turek.
Niestety w czwartej kwarcie pozwoliliśmy przeciwnikowi odrobić część strat i zbliżyć się na zaledwie pięć oczek. Było to jednak wszystko, na co było stać tego wieczoru Asseco. ROSA Radom wykonała zatem pierwszy z trzech kroków dzielących od upragnionego Pucharu Polski. Co ważne, mieliśmy także świetną okazję sprawdzenia się z niewygodnym przeciwnikiem na jego terenie. Ma to szczególne znaczenie w kontekście nie tak odległej rywalizacji "ligowej".
Już w sobotę sprawdzimy rosnącą ciągle formę Energa Czarnych Słupsk, którzy w meczu otwarcia pokonali niepodziewanie Mistrza Polski PGE Turów Zgorzelec (84:83). Mecz półfinałowy odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 18:00 i będzie on transmitowany bezpłatnie w IPLA.tv
Asseco Gdynia - ROSA Radom 75:83
(13:25, 20:23, 20:21, 22:14)
Asseco: Walton 21 (1), Kowalczyk 12 (2), Radosavljević 12, Matczak 9 (3), Szczotka 9, Frasunkiewicz 6 (2), Galdikas 6, Parzeński 0, Szymański 0, Żołnierewicz 0.
ROSA: Taylor 27 (4), Gibson 20 (5), Majewski 8 (2), Sokołowski 8 (2), Adams 7, Mirković 6 (2), Jeszke 5 (1), Turek 2, Szymkiewicz 0, Zalewski 0.