Sobótki to już tradycyjna impreza w Muzeum Wsi Radomskiej. Na odwiedzających skansen czekało wiele atrakcji.

- To nasza cykliczna impreza. Dzisiaj mamy festyn rodzinny, ale też z elementem poszukiwania kwiatu paproci. Bardzo wiele rodzin wzięło w tym udział. Na dechach pojawiły się osoby, które wreszcie mogą potańczyć. Widać wielką euforię i radość na ich twarzach. Czujemy po sobie, że wracamy do normalności. Oczywiście były też nasze warsztaty nauki plecenia wianków – mówi Ilona Jaroszek, dyrektor Muzeum Wsi Radomskiej.

Po wielu miesiącach przerwy powróciła potańcówka „Pod Dębem”. Chętnych do tańca było tylu, że część bawiła się na trawie.

- Rewelacja! Ja nawet tutaj wystąpiłem i zagrałem dwa kawałki. Jest super. Brakowało nam tego – usłyszeliśmy od tańcujących.

Wielu chętnych było do wicia wianków. W tę sztukę wprowadzała między innymi Klementyna Kozyra z Muzeum Wsi Radomskiej.

- Robię wianki na słomianym podkładzie. Bierzemy kilka ździebeł słomy, oplatamy kolorową nitką, potem z tego związujemy końcówki i robimy obręcze ze słomy, w które potem można powkładać różne kwiatu – opisuje Klementyna Kozyra.

Zrobienie wianka to jednak dopiero pierwsza część. Co dalej się z nimi robi?

- Kiedyś było tak, że panienki rzucały wianki na wodę i one płynęły rzeką, a na dole chłopcy wyławiali i potem mogli bezkarnie mówić, że to jego dziewczyna – tak było według tradycji. Dzisiaj można pobawić się w puszczanie wianków, można też chodzić z wiankiem na głowie – dodaje Klementyna Kozyra.

Uczestniczki warsztatów wicia wianków wykazywały się kreatywnością. Było wiele różnych pomysłów na ozdobienie – rumianki, paproć, liście dębu, trawy, czy koniczyna.

Na koniec odbyło się widowisko obrzędowe „Sobótki” w wykonaniu zespołów „Mierziączka” i „Piątkowy Stok”.